Powstanie Styczniowe a czasy współczesne
Grafika www.infoprzasnysz.com
Dzień 22 stycznia 1863 roku zapisał się szczególnie w historii Polski. Tego dnia, nasi rodacy po raz kolejny udowodnili nie tylko to, że są Polakami, ale, że o tą polskość będą walczyć. Wybuchło Powstanie Styczniowe, jak się okazało najdłuższe w naszej historii, mające na celu przywrócenie Polsce niepodległość za wszelką cenę, która okazała się bardzo wysoka i niewspółmierna do efektów. Powstańcy, którzy nie tworzyli regularnej armii toczyli walki partyzanckie na terenie zaboru rosyjskiego. Tysiące zabitych w walce, straconych, skazanych na katorgę i zmuszonych do emigracji. Represje i prześladowania rodzin walczących, nasilenie się rusyfikacji i zniesienie reszty autonomii Królestwa Polskiego- oto „kara” dla Polaków za domaganie się swej ojczyzny.
Ocena Powstania Styczniowego nie może być jednakowa dla wszystkich ludzi, ponieważ zależy od sposobu postrzegania świata. Tak jak w tamtych czasach, różnice zdań dzieliły Polaków na zwolenników zbrojnego zrywu (stronnictwo czerwonych) i na tych, którzy opowiadali się za pracą organiczną (stronnictwo białych), tak i dziś zdania są podzielone. Różnica zdań nie może jednak negować racji niepodważalnych, takich jak bohaterstwo walczących lub słuszność obranych celów. Bez względu na to, czy oceniamy według kryteriów romantycznych, czy też staramy się myśleć racjonalnie, musimy podchodzić do sprawy Powstania Styczniowego i związanych z nim ludźmi z jak największym szacunkiem. Musimy pamiętać, że nasza ojczyzna, głęboko skrzywdzona rozbiorami, zniknęła z mapy Europy, ale nigdy ze świadomości, nigdy z serc. Fatalne uzbrojenie i ogromna dysproporcja sił pomiędzy imperium rosyjskim a powstańcami, nie zniechęciła Polaków do zrywu niepodległościowego. Warto z tego wydarzenia wyciągnąć złotą myśl, że jeżeli istnieje, choć cień szansy na powodzenie, warto próbować.
Nasuwa się, więc pytanie: czy powstańcy mieli szanse odzyskać niepodległość. Dziś już wiemy, że nie, ale należy pamiętać, iż tamci ludzie wierzyli, że los pozwoli im zwyciężyć. Osłabienie Rosji w wojnie krymskiej i nadzieja na pomoc państw zachodnich były czynnikami motywującymi. Branka, polegająca na wcieleniu do carskiej armii młodych ludzi, najbardziej podatnych na bunt, w zamyśle miała powstrzymać powstanie, stała się jednak iskrą, której płomień wypełnił serca walczących. Powstanie Styczniowe uczy nas, współczesnych ludzi, czym jest miłość do ojczyzny i wolności, czym jest wiara i nadzieja oraz jak wiele patriotyzmu płynie w naszym narodzie. Trudno w takim wydarzeniu jak Powstanie Styczniowe doszukiwać się pozytywnych aspektów, jednak z całą pewnością owe istnieją.
Oprócz godnych naśladowania postaw ludzi takich jak np. Romuald Traugutt, należy wymienić, chociażby to, że tamte wydarzenia znacznie umocniły świadomość narodową pokolenia ludzi, którym dane było później odzyskać niepodległość. Musimy pamiętać, że kiedy Polska po 123 latach niewoli powróciła na mapy Europy, potrzebowała wzorców do naśladowania. Powstańcy Styczniowi takimi wzorcami z całą pewnością pozostaną w ówczesnych czasach. Dziś, w naszym wymarzonym przez powstańców wolnym kraju, musimy dbać o ich pamięć i dobre imię. Obowiązkiem każdego Polaka jest pamiętać o ich poświęceniu i cierpieniach. Niczym niezłomny wiatr z noweli Elizy Orzeszkowej musimy nieść całej Polsce znamienny przekaz: „GLORIA VICTIS!”
Opracowali: Julian Aleksander Michaś, Bartosz Pietruszka.