Julian Aleksander Michaś
Akademia Marynarki Wojennej
WNHiS 2011-2013
Przylądek Rozewie to północny skrawek Kępy Swarzewskiej, najdalej na północ wysunięty punkt Polski (54*50`N). Wzniesienie to interesowało człowieka od najdawniejszych czasów. Najpierw mieszkańców osad z okresu neolitu, później łowców i rolników, aż do wczesnego średniowiecza. Wówczas zaczęły się tu rozwijać tradycje palenia ognisk ostrzegawczych na użytek rybaków i kupców płynących do Gdańska. Do dnia dzisiejszego okolice Rozewia są obszarem ważnym pod względem strategicznym. W przeszłości miały tu miejsce wydarzenia ważne dla historii naszego kraju, m.in. dwie bitwy morskie floty gdańskiej z okrętami krzyżackimi, przymusowe lądowanie króla Zygmunta III Wazy oraz początek "potopu szwedzkiego". Swą szczególną sławę miejsce to zawdzięcza latarni morskiej imienia Stefana Żeromskiego, którą zbudowano w XVII w. Jej blaski świetlne następują co 3 sekundy i widoczne są z odległości 23,4 mil morskich.
Światełko to do dnia dzisiejszego ostrzega marynarzy o kryjących się w głębinach niebezpiecznych skałach, przybrzeżnych mieliznach, jak również uratowało życie niejednemu rozbitkowi. W budynku latarni znajduje się Muzeum Latarnictwa Morskiego utworzone w latach 60. tych jako filia Centralnego Muzeum Morskiego. Można tam zobaczyć ekspozycję prezentującą ewolucję latarni morskich od czasów starożytnych do dzisiaj, modele kilku polskich latarni i ich rozmieszczenie oraz wśród innych eksponatów obrotowy stół z soczewką Fresnela, który był źródłem światła w latarni Stilo. Jest to jedyna tego typu placówka w Polsce. Jak głosi legenda w jednym z pokoików latarni mieszkał Stefan Żeromski, pisząc powieść "Wiatr od morza". Prawdą jest, iż pisarz odwiedził Rozewie w okresie pisania tego dzieła. Będąc w latarni warto obejrzeć Izbę Pamięci poświęconą poecie. Latarnia znajduje się około 3 km od centrum Jastrzębiej Góry, przy szosie prowadzącej w kierunku Władysławowa. Jest ona widoczna z drogi i nie ma problemu, gdzie należy skręcić w uliczkę prowadzącą na parking tuż przy wejściu do latarni.
Teren wokół jest zagospodarowany, są też ławeczki do wypoczynku. Po zwiedzeniu latarni polecamy spacer w kierunku morza, gdzie drewniane stopnie i wąska ścieżka poprowadzą nas na kamienistą plażę, poprzez pełen uroku bukowy las porastający strome zbocze. Niektóre okazy drzew posiadają status Pomników Przyrody, mają ponad 200 lat oraz 30 metrów średnicy. Warto też zajrzeć na polanę rozciągającą się po zachodniej stronie terenów należących do latarni. Przylądek Rozewski – rezerwat przyrody na terenie przylądka Rozewie o powierzchni 12,15 ha. Ochronie podlegają resztki buczyny pomorskiej (występują drzewa ponad dwustuletnie o obwodzie pnia dochodzącym do 3 m) na wysokim brzegu klifowym. W 1959 r. utworzono rezerwat o nazwie Przylądek Rozewski. Latarnia Morska Rozewie położona jest przy ulicy Leona Wzorka 1 w Rozewiu. Jest administrowana przez Urząd Morski w Gdyni i udostępniono ją do zwiedzania. Latarnia nosi imię Stefana Żeromskie-go. Istnieją dwie latarnie: stara i nowa. Nazwy: stara i nowa nie są jednoznaczne i są błędnie używane zamiennie dla obu rozewskich latarni.
Przyczyniła się do tego skomplikowana historia budowy i modernizacji obu obiektów oraz okres, w którym latarnie świeciły równocześnie („stara latarnia” – to czynna do dziś latarnia z 1822 roku, poddana dwóm istotnym modernizacjom w: 1910 roku i w 1978 roku). Z latarnią związana jest legenda, budowana przez latarnika Leona Wzorka o tym, że Stefan Żeromski pisał tu powieść „Wiatr od morza”. Stefan Żeromski faktycznie zwiedzał rozewską latarnię, ale powieść powstała w Warszawie. Z latarnią związana jest rodzina Wzorków. Leon Wzorek pracował tu w latach 1920-1939. W latach 1945-1975 służbę latarnika pełnił jego brat, Władysław, a po nim jego syn, Zbigniew, który zaczął pracować w 1975 roku, a na emeryturę przeszedł w 1980 roku Rozewie – przylądek nad Morzem Bałtyckim, na Pobrzeżu Kaszubskim. Miejsce to uważane było za najdalej wysunięty na północ obszar Polski, jednak w rzeczywistości ten punkt linii brzegowej znajduje się na terenie pobliskiego osiedla Jastrzębia Góra. Na przylądku znajduje się Latarnia Morska Rozewie. Rozewie objęte jest od 1959 r. krajobrazowym rezerwatem Przylądek Rozewski o powierzchni 12,15 ha.
Ochronie podlegają resztki buczyny pomorskiej (występują drzewa ponad dwustuletnie o obwodzie pnia dochodzącym do 3 m) na wysokim brzegu klifowym. Przylądek został wzmocniony betonową ochroną mająca chronić go przed zjawiskiem abrazji (Pewne znaczenie ma również rozpuszczanie skał przez wodę. Efektem działania abrazji jest powstawanie klifu i platformy abrazyjnej, osiągającej zazwyczaj szerokość od kilku do kilkunastu metrów). Przez polskich żeglarzy zwany złośliwie "Hornem ubogich Nazwa przylądka powstała prawdopodobnie jako wielowiekowe, lokalne przyswojenie starogermańskiego słowa *Rese(n)haust (współczesny Riesenhaupt - "głowa olbrzyma"). W języku niemieckim ostateczna forma ustaliła się jako Rixhöf. Do 1920 roku odnosiła się ona wyłącznie do przylądka i starej latarni morskiej. Osiedle Rozewie (oprócz zabudowań latarni) powstało za czasów polskich po 1920 roku. Rezerwat przyrody: Rezerwat w tej okolicy pełni funkcję edukacyjno-poznawczą. Główna tematyka to zagadnienia historyczne, geograficzne i przyrodnicze. Przez teren rezerwatu prowadzą ku morzu dwa zejścia (drewniane i kamienne schodki). Początek ścieżki znajduje się przy latarni morskiej, dalej przebiega krawędzią wysoczyzny, tuż przy klifie i granicy rezerwatu obok drzew uznanych za pomniki przyrody, schodzi do morza dnem wąwozu o nazwie Łebski Żleb, następnie biegnie wzdłuż brzegu morza po betonowej opasce. Drewnianymi schodkami wiedzie do góry, po czym kamiennymi wraca do morza.
Stąd kamienistym brzegiem prowadzi w stronę Jastrzębiej Góry i pierwszym wyjściem poprzez Lisi Jar dochodzi do obelisku, który postawił w 1928 roku hrabia Rossetti, a upamiętniającym przygodę Zygmunta III Wazy (w 1598 roku w okolicach Lisiego Jaru rozbił się statek króla). Lisi Jar stanowi rozcięcie erozyjne pomiędzy Rozewiem a Jastrzębią Górą o głębokości 50 metrów i stromych zboczach porośniętych bukowym lasem. Pośród wiekowych, bo ponad 100-letnich buków spotkać możemy pojedyncze okazy brzozy, dzikiej gruszy, świerku i jarzębiny. Runo leśne tworzę krzewy leszczyny, jałowca, kaliny, jeżyny, maliny i głogu, a także mniejsza roślinność taka jak: widłak, bluszcz, storczyk i wrzos. W latarni morskiej w Rozewiu w latach 1920-1939 stacjonowali marynarze. To była niewielka grupa łącznościowców. Ich zajęciem była obsługa radiowa i połączenie z bazą wodnopłatowców w Pucku. Obsługa składała się z 7, 8 ludzi wraz z kucharzem. W starej latarni mieli swoje małe koszary. To jest nasza autostrada „Ku słońcu”. Tak się nazywała. Na tych bezdrożnych terenach, budowa tej drogi była ogromnym wydarzeniem. Budżet jej budowy, jak na tamte czasy był imponujący. Proszę sobie wyobrazić – 4 miliony złotych. Komitet budowy drogi postanowił, wbrew pierwotnym planom, wydłużyć trasę z 8 do 16 kilometrów. Przede wszystkim w stosunku do planu, zawężono drogę z 31,5 metra szerokości do 29 metrów. Pozostałe oszczędności wynikały z rezygnacji z materiałów, z jakich miała być ona wybudowana. Otóż plan przewidywał, aby kostkę brukową potrzebną do jej wyłożenia sprowadzić z Wołynia.
Komitet postanowił zrezygnować z tego pomysłu i kostkę wyprodukowano tu na miejscu. Żwirownia, dziś już nieistniejąca we Władysławowie, zadbała o budulec naszej autostrady. Ostatecznie decyzje te bezpośrednio wpłynęły na fakt, iż droga, jaką jechaliście tu do mnie, ciągnie się od Władysławowa aż do Karwi. Dziś jest wpisana w rejestr zabytków. Droga budowana była w latach 1928-1932.
Źródło: Internet, opracowanie na podstawie rozmów z mieszkańcami Jastrzębiej Góry i Rozewia