MOGĘ ODEJŚĆ
Lżej na duszy, mogę odejść w spokoju,
dług spłaciłem, spełniłem marzenie,
nie było łatwo, bo w trudzie i znoju,
wierszem spisałem, mej rodziny dzieje.
Rodziców mych, i siedmiorga rodzeństwa,
starszych ode mnie, o mej młodszej siostrze,
z potrzeby serca, przenigdy z lenistwa,
pisałem, by spełnić, ojca marzenie.
By imię jego, i naszej rodziny,
nie odeszło w niepamięć historii,
o budowniczym ukochanej Gdyni,
by potomkowie, jej korzenie znali.
Prawdziwe dzieje, patriotów rodu,
ojca i matki, ich rodziców losy,
niewolniczej pracy, przez lata zaborów,
że nie dożyli, niepodległej polski.
Miłość Ojczyzny, ich była ogromna,
ją przelewali, w nas i nasze serca,
że dla Polaka, jest matką ta ziemia,
naród ją kochał, od kolebki Piasta.
Spełniłem życzenia, jestem z tego dumny,
historię ojca, matki i rodziny,
pisałem wierszem, są tego trzy tomy,
rozsiane w kraju, i w muzeum Gdyni.
Jerzy Stanisław Fic
16 listopada 2016 r.